Dzisiaj jest 11 maja 2024 05:35



Nowy tematOdpowiedz Strona 2 z 2   [ Posty: 19 ]
Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
maniekozik
 Tytuł:
Post: 01 wrz 2013 11:53 
Łykacz kilometrów
Łykacz kilometrów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 wrz 2011 08:20
Posty: 83
Lokalizacja: Przeworsk
Has thanked: 10 times
Been thanked: 7 times
Imię: Mariusz
Zlot udany. W piatkowy wieczór po nadrobieniu kilkunastu kilometrów dotarliśmy do celu. Pierwsze wrażenie: super zlot, organizatorzy wszędzie się kręcą fajna atmosfera, żartujemy. Czas otworzyć browar i znieść graty. Weszliśmy na pole namiotowe, widzę ognisko, już wiem kto tam jest ;] Kolejne piwko, trzeba się pośpieszyć bo zaczął się koncert. Zdążyłem jeszcze spojrzeć na kilka spadających gwiazd i pod scenę. Koncerty alkohol i karaoke. Piękne widoki przysłonił nam mrok (i dziewczyny) za to ranek był zaskoczeniem, ujrzeliśmy w jak urokliwym miejscu jesteśmy. Niedziela ciągła się długo, brak parady, konkurencji i innych atrakcji. Zmiana planu, spotykamy znajomych, bawimy się przy namiotach i nad rzeczką. Kończymy dzień dosyć wcześnie bo rano do domu. Urokliwe miejsce i piątek daje duży plus, jednak organizacja była... w sumie jej nie było. [możliwe że coś mnie ominęło i po prostu nie słusznie narzekam]


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wiatr w Polu
 Tytuł:
Post: 01 wrz 2013 03:39 
Prawdziwy rider
Prawdziwy rider
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 maja 2010 05:52
Posty: 692
Lokalizacja: Mruczkowo
Has thanked: 13 times
Been thanked: 327 times
Car: Yamaha Vmax
Spotkaliśmy się w umówionym miejscu w Przemyślu. Edycja, Paweł, Jano, Bosy, Ksenon i oczywiście ja. Super się jechało. Ruch niewielki, trochę zakrętów, niestety w niektórych miejscach mokro. Jechaliśmy ostrożnie, ale gdyby jechał za nami nieoznakowany radiowóz, to wszyscy stracilibyśmy prawo jazdy i to kilka razy. Edycja też się nieźle spisywała, mimo że – jak wiadomo - DS 650 nadgarstków nie nadwyręża. Kiedy w Besku robiliśmy zakupy, przemknął obok, jak strzała Artur z Humnisk. Wiemy, że dzień wcześniej naprawiał motocykl, dał radę :). Na miejscu przekonaliśmy się, że teren zlotu wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Na dole rozległa, równa łąka z widokiem na skały, rzeczkę, a nawet wodospad. Jak ktoś wyżej napisał, to miejsce ma potencjał. Krótkie formalności na „bramie” (Nie dało się wjechać bez blachy, ale jako że blach „luzem” też nie sprzedawali, to szybko ją opchnąłem, tak więc wjazd miałem nie za 4, a za 3 dychy, a w tym jeszcze ciepły posiłek), rozbijanie namiotów i jesteśmy razem. Witamy znajomych z innych zlotów, przyjeżdża Dzinio z Basią „dziniobusem”, czyli niczego nam nie braknie. Nie „dopisał” Ćwirek, ale jest usprawiedliwiony, „dopisał” za to Święty, bawiliśmy sie jednak w innym towarzystwie... Artur z Humnisk przyczaił gdzieś narąbane drobno szczapki i zajumał parę, żebyśmy mogli rozpalić ogień. Było z tego trochę śmiechu, bo zajumał dla nas nasze szczapki, czyli te, które my sami narąbaliśmy. Siekierę oczywiście miał Dzinio, drewno na ognisko też przywiózł Dzinio (może niech nie kupuje tego Gold WInga, bo bez niego nie przeżyjemy) :D. Wieczór zleciał jak chwila – nocne rozmowy, śmiechy, żarty. Już po północy, ok. 1 dojechała Mysza z Kociątkiem i do 4 przesiedzieliśmy przy ogniu słuchając karaoke z pobliskiej sceny. Sobota przywitała nas ładną pogodą i lekką nudą. Kiedy po południu organizatorzy zapraszali nas na górę, na konkursy, myjnię itp., wdrapaliśmy się tam i… nic się nie działo (może za mało cierpliwi byliśmy). Przyuważyłem też MZ-kę Kudłatego, ale właściciela nie było nigdzie widać. Na motocyklu został kask, więc myślałem, Kudłaty jest w pobliżu. Ruszę kask (zabiorę) to z krzykiem przyleci. Nie przyleciał – kask był „przywiązany” do motocykla :D. Zeszliśmy na pole namiotowe i tam bawiliśmy się przy ognisku oraz pod sceną. Ksenon obchodził właśnie urodziny, więc powód do świętowania był. Śmialiśmy się z prezentów, jakie dostał, piliśmy wódkę, która płonęła (taka franca mocna), z tego, co pamiętam to nawet usiłowaliśmy upiec Kociątko na wolnym ogniu. Strasznie się wyrywała, więc siniaki murowane.
Rano o ściany namiotu bębnił deszcz. Nie chciało mi się wstawać, po raz 14 w tym sezonie zwijać tego majdanu. Mysza już pojechała (oczywiście do pracy), powietrze z materaca zeszło. W końcu przestało padać, a nawet się wypogodziło. Jak się pakowaliśmy, było już ciepło i słonecznie. Dzinio wywiózł na górę nasze klamoty, bo niestety nie wolno było zjeżdżać motocyklami na dół (Rozmawiałem o tym z organizatorami, chodziło o to, że obiekt jest wynajęty i nie wolno zniszczyć łąki) i nadszedł czas rozstania, bo okazuje się, że nie wracamy już taką ekipą, jaką przyjechaliśmy. Bosy pojechał rano, Jano pojedzie do Iwonicza, Edycja, Dzinio i Basia uderzą na Rzeszów, ja z Pawłem do Przemyśla, a Ksenon do Niemiec – jak mówi – do domu. Wiemy, że to określenie na wyrost. Mam nadzieję, że Ksenon znajdzie sobie w końcu takie miejsce, które będzie mógł rzeczywiście nazwać domem.

PS. Pozdrawiam Mańka Kozika z kolegą, którzy przyjechali trabancikiem, Prezesa z Krosna z małżonką, z którymi miałem przyjemność pogawędzić przy posiłku i wszystkich, z którymi wymieniłem tylko: „Cześć, jak leci? Fajnie”

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-nwGPqqizyE


Ostatnio zmieniony 01 wrz 2013 03:50 przez Wiatr w Polu, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wiatr w Polu
 Tytuł:
Post: 01 wrz 2013 06:43 
Prawdziwy rider
Prawdziwy rider
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 maja 2010 05:52
Posty: 692
Lokalizacja: Mruczkowo
Has thanked: 13 times
Been thanked: 327 times
Car: Yamaha Vmax
Kudłaty, oblukaliśmy Twój sprzęt dokładnie. Ładna sztuka i full zadbana. O "atrakcjach" na górce nic nie wiem (może i dobrze), bo świetnie bawiliśmy się na dole :)

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-nwGPqqizyE


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
pener
 Tytuł:
Post: 01 wrz 2013 08:27 
Siedział na motocyklu
Siedział na motocyklu

Rejestracja: 03 lis 2012 10:32
Posty: 3
Lokalizacja: Nowy Sącz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 0 time
Car: XJR 1200
Wiatr w Polu pisze:
Już po północy, ok. 1 dojechała Mysza z Kociątkiem i do 4 przesiedzieliśmy przy ogniu słuchając karaoke z pobliskiej sceny.”


Ale przed snem odwiedziły was 4 osoby.Ten w okularach to byłem ja.


Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy tematOdpowiedz Strona 2 z 2   [ Posty: 19 ]
Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  


Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
twilightBB Style by Daniel St. Jules of Gamexe.net