Kwestia jest jedna. Czy chcemy aby to był zlot motocyklowy z całą otoczką? Czy w topieniu marzany o to chodzi czy o spontaniczne spotkanie na rozpoczęciu sezonu bez komercji. Czy marzanna nie straci na uroku gdy zrobi się oficjalny zlot. A może większość się ucieszy, że oprócz topienia będzie jakiś koncert, miejsce gdzie można usiąść, DJ czy jakaś inna osoba który poprowadzi w odpowiedni sposób cały proces topienia itp. Temat do dyskusji.
Co do przyszłego roku jeśli by zostało tak jak w tym roku to chętnie wspomogę przenośnym megafonem tonsila Ma duży zasięg i z pewnością lepiej będzie słychać tą sympatyczna panią która krzyczała "to ten moment"

A poniżej kilka fotek ode mnie:

https://plus.google.com/photos/10611482 ... 9515852545

_________________
New life... Warto żyć...

=> http://www.ag-raf.com.pl <=

aespeo, bez zmian nie ma postępu
(i kto to pisze? - ja "stary wapniak" ! Ha, haaa !
Dlatego piszę; sponsorzy!
Za "udział" niech zafundują po 100/200g kiełbaski na "łebka" dla I-wszych 200 luda - potem: niech "zdzierają" , ale z umiarem !!!
To samo z napojami, kawą ..
Jak będziesz "nie z Rzeszy" i chcesz poczekać na koncert to pójdziesz do marketu na zimną colę i suchą bułkę i zapitalasz 2km piechotką (bo nie wyjedziesz ), czy wolisz grilla z kawką na miejscu?
"RedZona", kiedy zaprosiła na poczęstunek nie "rżnęła" Motocyklistów do krwi.

Wiem: uzgodnienia, pozwolenia, bieganie, załatwianie, zaplecze sanitarne + zabezpieczenie .... itd, ale "nie święci garnki lepią" i takie spotkania nie organizują "stare dziady" po 60-tce tylko młodzi, zaradni, operatywni .
Jak pisze:

nie miałeś podobnego odczucia ???

_________________
Twoja SIŁA - Twoją drogą,
Twój HONOR - tym, jak nią kroczysz,
a BRATERSTWO - pomocą, byś z niej nie zboczył.

Nie zawsze postęp jest konieczny i potrzebny ; )

Zlotów z taka organizacją o której piszesz jest pełno, a 'topnienie' jest inne, jedyne w swoim rodzaju. Po co robić wszystko na jedno kopyto. Wg. mnie jest dobrze tak jak jest, i nie ma sensu niczego zmieniać.



Nie miałem, podobało mi sie tak jak było, zero jakiejkolwiek presji, kto chciał to na "jadło" pojechał do 4bikera, gdzie był ciąg dalszy, kto chciał gdzie indziej zjeść to pojechał gdzie indziej, kto chciał do domu to pojechał do domu. Zero ustalania z góry, spontan, jak to ktoś wyżej napisał, i to jest właśnie fajne w akurat tej imprezie. Przynajmniej według mnie.

Ale Pana pomysłu nie neguje, skoro chęci widze są to może inny zlot w Rzeszowie Pan zorganizuje ? Hmmm ?

Zgodzę się z Tarasem.
Co do jadła... przecież 4Biker organizował poczęstunek a kto wie ile człowiek jadł przecież nie będzie, a jak już chce to niech wyskoczy na Rynek i wróci.
W zeszłym roku też, jeśli dobrze pamiętam, był jakiś poczęstunek gdzieś.
Poza tym z czego zaobserwowałem to ludzie na topienie przyjadą głównie po to żeby spotkać się po zimie ze znajomymi z dalszych okolic, pogadać... większość i tak nie wie kiedy kukła leci

_________________
'I choćbym szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę - bo jestem największym skurwysynem w całej tej dolinie!'

Tak i koniecznie jeszcze trzeba rozpocząć Mszą Św.... A tak na poważnie myśle że właśnie to jest najfajniejsze w topieniu że jest to nieład organizacyjny - spada kukła a potem róbta co chceta. Co do zgłoszenia imprezy jestem jak najbardziej za ponieważ już w tym roku impreza mogła zakończyć się sporym dymem, a wtedy jeszcze bardziej po dupie organizatorzy.

nie wiecie o czym piszecie
Ponad 1000 osób to impreza masowa, a co za tym idzie pozwolenie z Urzędu Miasta na taką imprezę, zgoda/opinia Policji,Straży poż, zabezpieczenie medyczne i sanitarne, ochrona i opinia sanepidu.
Gdyby miała być parada, albo przejazd z punktu A do B to też trzeba masę rzeczy załatwić żeby móc zatrzymać ruch na mieście - bo MY jedziemy:)
We wniosku wskazuje się miejsce przeprowadzenia imprezy. Dokładną DATE/CZAS itd...a sami wiecie że podoga na początku wiosny jest zmienna. Raz się uda zaplanować jeden termin, a raz trzeba 3 razy przekładać.
Gdyby pogoda nie wypaliła to co wtedy???? Raz sponsorom się nie spodoba i już nawet 4-biker nas na kiełbache nie zaprosi
Miejsce gdzie miała by być impreza musi być ogrodzone, a także musi być wydzielona strefa na gastronomię, parking maszyn, scene, kibelki itd...
Mogę się założyć że NIKT nie zezwoli na organizację takiej imprezy na parkingu.

a co najważniejsze to ORGANIZOWAĆ legalnie może tylko jakiś klub motocyklowy bądź firma zajmująca się org.imprez, a nie My(członkowie Forum) - bo nie mamy żadnej możliwości prawnej

moim skromnym zdaniem powinno zostać jak jest Mnie sie podobało jak cholera..
P.S
czekam na lincz

_________________
..Boże.. kiedy umrę nie pozwól mojej żonie sprzedać motocykla i wszystkich rzeczy z nim związanych za tyle, ile jej powiedziałem,że kosztowały... Gość lewa http://www.podkarpackie2oo.pl/forum/vie ... hp?t=15334

szpec, ja Cię nie zlinczuję, wręcz przeciwnie!
Dobrze, że napisałeś tego posta, pewnie spora większość osób nie wie jakie formalności trzeba załatwić dla zorganizowania imprezy masowej. Ja też wszystkich wymagań nie znam, ale te, które znam już przekonują mnie o "nieopłacalności" prób organizowania topienia w innym formacie niż obecny.

konkludując: działa? to po co to psuć?

p.s. Jaka ładna pogoda się robi na weekend!

_________________
Pozdro, tadzik
Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój. ©Duńczyk
Piszę poprawnie po polsku
bikepics
co twój głośny motocykl mówi o tobie

A ja określę się 1 zdaniem ;D :
Piedroilć plany najlepsze spontany! LWG

Szpec odnośnie zab.medycznego to nie jest to impreza masowa,nie jest to imp. masowa artystyczno-rozrywkowa,ani masowa impreza sportowa,

Jeżeli ta nie planowana impreza ma zmienić się w imprezę KOMERCYJNĄ to ja dziękuje. Nie pisze się na napędzanie sakiewek kupieckich.

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie nie jest miło być "wyrzucanym" przez policje.

A powiem wam iż najfajniejsze było zobaczyć znajome mordeczki i taka masę motórów w jednym miejscu.
Można powiedzieć iż zrobił się kultowy spot.

_________________
Ekipa 299++

Macie dużo racji ! I racja jest po Waszej stronie.
OK, odpuszczam. Przekonaliście mnie :
- terminami i pogodą,
- uzgodnieniami i odpowiedzialnością,
- organizacja i zabezpieczeniem
- że nie wspomnę o całej reszcie, a w szczególności: SPONTANICZNOŚCI !
Może za rok udałoby się tylko "zorganizować jakiś głośnik" ???
Tak tylko pytam ....

Tak, czy inaczej, nic nie zmieni faktu, że Topienie Marzanny "samo się zrobiło" nie lada spotkaniem i bezcelowym byłoby doszukać się podobnego precedensu.
Tylko co zrobić za rok, kiedy Park Maszyn "połknie" Podpromie i braknie miejsca ?

[ Dodano: 04 Kwi 2014 07:52 ]
**************************************

aespeo, prośba: nie "Panuj" mi
Wiem, mam swoje lata; ale używanie tego typu zwrotów na Forum nie jest właściwe; tworzy niepotrzebną "hierarchię"
Chwała Ci za kulturę, że w te słowa zwracasz się do kogoś, kto wiekiem mógłby być Twoim ojcem ale na Forum stosuj raczej formę bezpośrednią - przynajmniej jeśli o mnie chodzi. Ale skoro Ty uważasz, że byłoby to nie na miejscu - zastosuj zwrot: Kolego
THX.

_________________
Twoja SIŁA - Twoją drogą,
Twój HONOR - tym, jak nią kroczysz,
a BRATERSTWO - pomocą, byś z niej nie zboczył.

Podpisuje się pod słowami Pana Dodka Jako "przypadkowa" impreza jak najbardziej ok, jako zlot to już średnio. Powoli zaczyna robić się to impreza kultowa, ilość maszyn przerosła moje wyobrażenie i już niedługo parking będzie za mały. Tak jak Piszecie, początek sezonu, ludzie chcą polatać a nie przy niedzieli siedzieć i patrzeć jak ktoś śpiewa. My z żoncią na 1,5 godzinki na Podpromiu a potem do teściówki na obiad i znowu w drogę. Zlotów w sezonie od cholery, każdy znajdzie coś dla siebie. Moim skromnym zdanie Marzanna niech zostanie czymś niekomercyjnym a za jakiś czas będzie to największa (o ile już nie jest) nieoficjalna impreza motocyklowa w Polsce.

Amen