Tomku jeździmy od kilku lat i co rok wszystko ma swój urok, klimat i atmosferę wszystko dzięki staraniom Twoim jak i twoich bliskich. Po raz kolejny chcę Ci za to podziękować za czas i wysiłek włożony w organizację, symbolicznego rozpoczęcia jak i zakończenia. Jeszcze raz wielkie dzięki.
januszek pisze:
Moja sugestia jest taka. Po pierwsze, samochody nie powinny mieć wjazdu. Jeden źle zaparkowany, spowodował korek i ci co byli, wiedzą o co chodzi.
Tak też mówił już Tomka brat, że najlepiej byłoby w przyszłym roku po prostu zakaz wjazdu dla samochodów.
januszek pisze:
Dwa. Ustawiać moto na samej górze od początku. Następnie na parkingach. Jak braknie miejsca, to na ścieżce do kościoła. Sam tam parkowałem. Trzy. W czasie mszy, zakaz całkowitego ruchu w rejonie kościoła. Zamkniecie wjazdu na dole, przy budach. Cztery. Do momentu np. rozpoczęcia mszy, droga dojazdowa, jednokierunkowa.
W teorii tak w praktyce nie przejdzie.
Co do blokowania ścieżki do kościoła to nie za bardzo, bo w razie potrzeby dostania się karetki pasuje żeby była droga drożna.
Styśka 14 dzięki za focisza - robisz to dobrze
Nawl pisze:
rafalbudz96 pisze:
Sprawca okazał się być uczciwym i z honorem
"Uczciwy i z honorem" byłby gdyby od razu poczekał na Ciebie a nie przewrócił Ci moto i spierdolił. Tu po prostu przycisnęło go to ze zrobiła sie z tego mała afera, wiec nie miał wyjscia.
Zgadzam się z przedmówcą.
Teraz będzie coś w stylu unijnym, wyrażam zaniepokojenie zaistniałą sytuacją. Oraz potępiam początkowe zachowanie sprawcy.
DarveN pisze:
Organizator mi przy wjeździe mówi, że na górę już wstępu nie ma bo wszystko zajęte. Myśle no ok, szybko coś przyjechali. Zostawiam moto na parkingu i ide z buta. W połowie drogi wyprzedają mnie motocykle... WTF? Wychodze na górę a tam pełno miejsca, i oczywiście jak wyszedłem sznur moto jedzie pod sam kościół. Miejsca było jeszcze tyle, że pierwszy siedziałem przed kościołem na całej ławce. Troche to nie w porządku? Oczywiście przez najbliższych 30 minut napływały motocykle pod sam kościół a potem zajęły też dolny poziom.
Już Ci tłumaczę dla czego, przyjeżdża pewien klub dość późno i na dole bodajże brat Tomka tłumaczy że faktycznie nie ma miejsca na górze, "nie bo my z klubu ..." i gadaj sobie zdrów
i przez radio na górę że musi zmieścić ileś tam maszyn. Pomimo że nie ma miejsca. I pewnie dla tego zostawione jest to miejsce, żeby uniknąć spinek.
DarveN pisze:
Kolejna sprawa ale to już nie do organizatorów. Po ch*j wyjeżdżacie na samą góre jak nie potraficie wytrzymać do końca mszy? Jak dla mnie to jest totalny brak poszanowania. Przyjechałeś się najeść za darmo to siedź na dole i stań pierwszy w kolejce. Niektórzy przyjechali się pomodlić.
Masz sporo racji, ale nie do końca bo jak to był ktoś z "klubu", to ksiądz powinien potrafić się zachować przerwać mszę, żeby ludzie spokojnie mogli popatrzyć i delektować się, tą ulotną chwilą. Na jak że dostojnego rycerza na swej pięknej maszynie odjeżdżającego w stronę zachodzącego słońca z wielkim hukiem jego ochu...nie błyszczącymi wydziorami, których dźwięk powinien budzić respekt a zarazem ukojenie w lokalnej zwierzynie i ptactwie.