P2K - Forum Motocyklistów
http://www.podkarpackie2oo.pl/

Burn Out Party 27-30.06.2013
http://www.podkarpackie2oo.pl/viewtopic.php?f=1&t=11037
Strona 1 z 1

Autor:  Paolo350 [ 18 cze 2013 07:52 ]
Tytuł:  Burn Out Party 27-30.06.2013

Witam;
Na ognisku w Kozłówku, w niedzielny poranek podczas "dochodzenia do siebie" padło kilka informacji o tym zlocie;
Szczerze mówiąc bardzo mi się spodobał pomysł dot. takiego wyjazdu, i jeśli "fundusz paliwowy" na to pozwoli to chętnie bym się przejechał;

Do tej pory zawsze niecierpliwie czekaliśmy na Werner Party w Zakrzówku Szlacheckim, koło Radomska - gdzie atmosfera była na prawdę nie do opisania (u Nas na Podkarpaciu nie ma już takich zlotów), jednak w tym roku się nie odbędzie - ale ten może być ciekawą alternatywą.... ;)
Pytanie z mojej strony - czy ktoś byłby chętny?

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Więcej informacji tutaj;

http://www.zlotymotocyklowe.pl/zlot/142 ... Party.html

Autor:  Melojda [ 19 cze 2013 09:53 ]
Tytuł: 

Tak jak mówiłem ja się wybieram. Dzwoń przed wyjazdem.

Autor:  Wiatr w Polu [ 27 cze 2013 09:48 ]
Tytuł: 

No to co? Jutro z rana odpalamy maszyny i w drogę :)

Autor:  Paolo350 [ 28 cze 2013 05:09 ]
Tytuł: 

Wiatr w Polu pisze:
No to co? Jutro z rana odpalamy maszyny i w drogę :)


Jak najbardziej.......jeszcze tylko "drobne poprawki z samego rana" i można jechać ;)

Autor:  Wiatr w Polu [ 30 cze 2013 09:57 ]
Tytuł: 

Było tak...
Wyjechaliśmy na trzy motocykle: ja, Paweł i Tomek z Patrycją. Trochę nam się ślimaczyło, bo ktoś się zgubił, bo ja pomyliłem drogę, bo objazd z powodu robót, bo tankowanie, pogaduchy, fajka, zakupy... No ale co z tego? Przecież zlot, to nie tylko to, żeby dojechać i się napić (bo to można w domu zrobić), ale to także właśnie jazda, spotkania, rozmowy na trasie, posiłek w przydrożnym barze, żarty, dzielenie się wrażeniami. Trochę nas zmoczyło, pobłądziłem w Częstochowie (jeśli idzie o Częstochowę, to już tradycja), ale dojechaliśmy w końcu cało i bezpiecznie, a to jest najważniejsze. Na miejscu był już Melojda z kolegą z Dukli, szybko wtopiliśmy się w klimat, trochę dłużej zeszło nam rozbijanie namiotów... Miejsce urokliwe: drzewa iglaste, niewielkie jeziorko, plaża i mnóstwo motocykli, a każdy przy namiocie. Trochę jak Zemplinska Sirawa tyle że w skali 1:10, bo do miana największych ten zlot nie może pretendować. Potem popijawa i nocne łutututututu. Jak nad ranem ucichło, to się obudziłem, bo cisza na zlocie mnie zwykle budzi :D Trochę szkoda mi tych motocykli oraz ich właścicieli, zwłaszcza tych, którzy w niedzielny poranek odwozili swoje ścigi na lawecie. Niestety, jak ktoś ma sieczkę w głowie, to to musi kosztować. O północy oczywiście fajny striptiz (zresztą następnej nocy nie mniej interesujący). Dwa dni minęły jak z bicza strzelił. Niedzielny poranek obudził mnie deszczem. Potem się trochę przejaśniło. Śniadanko (tutaj Pawełek się wykazał, bo miał nawet kuchenkę, a mało która kawa smakowała mi tak jak ta niedzielna), składanie namiotów, mocowanie się z alkomatem, "piątka" z Melojdą i z nowymi znajomymi i w drogę. Super się jechało. Pusto, mały ruch, a jak dopadliśmy autostrady, to dziesiątki kilometrów połykaliśmy w mig. Tu mała, ale ważna uwaga: na naszych nowych autostradach (zwłaszcza na tych całkiem nowych) nie ma stacji benzynowych. Ciągnąłem na rezerwie już przed Krakowem. Objechaliśmy Kraków i stwierdziłem, że trzeba zwiedzić to zabytkowe miasto, żeby znaleźć jakiś "benzynopój". Miałem rację, bo do samego Tarnowa już żadnej stacji benzynowej nie było. Za Tarnowem, aż do Dębicy jeden wielki korek. Dla motocykli to czasem "jazda na krawędzi" - wyprzedzanie na ciągłej, przed wysepką, na krótkim odcinku, przy manetce odkręconej do końca. A co by nie wyprzedzić, to zawsze jest coś kolejnego o wyprzedzania. Potem się rozluźniło. W Trzcianie dogoniliśmy deszcz, przystanęliśmy więc na stacji benzynowej, naprzeciw której zginął Wlewacz, potem to już krótka piłka do Rzeszowa, znowu deszcz w Przeworsku, na pożegnanie "piątka" na pobliskiej stacji benzynowej (tuż przed domem) i... do zobaczenia w piątek na kolejnym zlocie :)

Autor:  Paolo350 [ 01 lip 2013 07:11 ]
Tytuł: 

....to ja napiszę krótko, bo Wiatr ujął chyba wszystko;
- "Było super" - niech żałuje ten kto nie był :mrgreen:
Za rok - jeśli również nie będzie organizowane Werner Party, jadę ponownie do Olesna ;)

Poniżej jedno zdjęcie z trasy;

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


....jedno "poglądowe zdjęcie zlotowiska;

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

...oraz zdjęcie "naszego szwedzkiego stołu" :mrgreen:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Filmików ze striptizu "nie udostępnię" (choć mam :mrgreen: )..........to trzeba po prostu zobaczyć osobiście ;)

Pozdrawiam;

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/