Po raz kolejny Sezon Motocyklowy w Beskidach rozpoczęliśmy wspólnie.
Dziękuję Wam, że tak licznie przybyliście. Że zawsze przybywacie. Liczę na Was że jeżeli kiedyś aura nie będzie nas rozpieszczać, także przyjedziecie, choćby nawet samochodami.
Mam nadzieję, że czuliście się u nas "jak wśród swoich dobrych znajomych".
Można by tu pisać wiele, można by rozwodzić się i rozpływać nad atmosferą, jednak uważam - co jest wyznacznikiem dla mnie i moich przyjaciół - że słowa są tutaj niepotrzebne i zbędne, ponieważ:
Wasza obecność na Pustelni jest świadectwem, recenzją, manifestem.Nakręcacie nas jak przyjeżdżajcie, więc czyńcie to dalej.
Dla zainteresowanych. Maszyn naliczono około 1500.
Do Frunka i innych, którzy nie mogli znaleźć miejsca koncertów.
Tak, może i powinienem był napisać adres GOK-u w Dukli, ale do głowy mi nie przyszło, że w dobie internetu, Google Maps, satelitów i tego typu rzeczy zainteresowani nie znajdą tego miejsca. Dukla ma 2500 mieszkańców i każdy ewentualnie zapytany wie gdzie jest GOK. Tym bardziej że przed koncertem nikt nie pytał na forum czy fb, więc miałem prawo uznać, że wszystko jest jasne. Następnym razem będzie lokalizacja miejsca.
Faktem jest, że widziałem przejeżdżające maszyny tuz przed drzwiami GOK. Machałem ale gdzież tam. Goście jak Michael Dunlop na TT, zapatrzeni tylko we wstęgę jezdni.
Szkoda, że nie znaleźliście czasu na ten koncert i nocne ognisko na Pustelni. Może następnym razem.
Poniżej link do zdjęć wykonanych przez naszego kolegę.
http://olszyk.pl/blog/?p=6003Pozdrawiam tych którzy byli i dziękuję Wam.
Zapraszam tych, którzy nie byli na październik.