Jak dla mnie, to super. W sumie to pierwsza w tym roku okazja spotkać tak wielu znajomych w jednym miejscu, których przez całą zimę nie widzę. No i była też okazja poznać hkr. Może dużo nie pogadaliśmy, ale już będę gościa kojarzył. Pozdrawiam hkr
Co poza tym? Długie, nocne motocyklistów rozmowy przy ogniu i browarku o wszystkim i o niczym. O sprawach bardzo ważnych i o pierdółkach... W którymś momencie doszliśmy do prostej konkluzji: jeździmy na zloty nie dla piwa, nie dla muzyki, a nawet nie po to, żeby oglądać motocykle. Jeździmy, żeby się spotkać i cieszyć swoim towarzystwem.
Z naszefo forum (choć duże) to chyba tylko hrk zidentyfikowałem, bo i mało osób znam osobiście, ale też mam wrażenie, że i niewiele osób było.
Poprawiłem nick bociana