Opcja taka, pasuje zabrać jakąś motórzystkę na plecy i nauczyć ją prowadzić maszynę, na czas wjazdu na teren zlotu
Ośrodek mogę z czystym sumieniem polecić, stacjonowaliśmy tam na 3dniowym wyjeździe w 2005r. z grupą górołazów, ma dość specyficzny klimat, właściciele mają poczucie humoru
Co do standardów to za wiele nie pamiętam, ale pokoje z łazienkami, przez balkony można się się było odwiedzać, wyjazd mile wspominam, ale to raczej z racji dobrego towarzystwa, nieważne gdzie ważne z kim
Na parterze telewizor, gadaliśmy przy nim po nocach w otoczeniu gadżetów z PRL-u.
Kurde wybrał bym się WSK, ale nawet jak będzie na chodzie to z pasażerem nie poradzi sobie chyba w Bieszczadach, poza tym czeka ją lakierowanie, więc nie ma czego ludziom pokazywać.
Jak zdrowie przede wszystkim i czas pozwoli, może uda się wpaść, wybieramy się ekipą MZ w Bieszczady, co z tego wyjdzie zobaczymy, można faktycznie sobie bazę wypadową zrobić. Oby fundusze na zupę były, i oby się moje choroby uspokoiły, na tyle żeby objechać. Ale wszystkich zachęcam, Bieszczady to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce, nie tylko dla mnie, mają specyficzny klimat, gościnnych mieszkańców, to tego cisza, spokój, piękne widoki i małe tylko ślady cywilizacji.
Nie wiem czy coś się zmieniło przez te 5 lat"
"Właściciel ma na imię Mirek, lubi dobrą zabawę, szybkie samochody, fajne kobiety i nie ma czasu na grę wstępną"