Jak w tytule .... mój pierwszy raz to MYŚLEC, niestety w tym sezonie nie ma

_________________
...dwa kółka to więcej niż cztery...

Pierwszy raz to zamknięcie w Małej na jesieni. Zachwycony byłem

_________________

Frysztak, nie zapomnę tego zlotu, od niego wszystko się zaczęło
Grzebałam po internecie, również nie ma imprezy w tym roku.

_________________
Ideal­ny świat jest podróżą, nie miejscem.

Lesko

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-nwGPqqizyE

Lobuziara ... niech zgadne, stunt we Frysztaku ??

_________________
...dwa kółka to więcej niż cztery...

LESKO ! pierwszy lub drugi zlot w lesku który był organizowany nie pamiętam ale gówniarz mały byłem ale wyrąbiście było

_________________
Gość stawiasz wino !!!!!!!!!!!!! bo inaczej spuszczę powietrze

sprawdź : http://www.podkarpackie2oo.pl/forum/vie ... 27&start=0

Frysztak

_________________

Oczywiście Mała jak jeszcze stadionu nie było

_________________
Kocham poznawanie świata w celach wypoczynkowych i niekomercyjnych z wykorzystaniem motocykla jako głównego środka transportu.

RaC Team

hm. no to u mnie było dwa "pierwsze razy".
Najpierw dałem się wyciągnąć do Małej. Pojechałem wtedy puszką (bo miałem wziąć kilka osób. m.in. Basię). Wtedy to coś we mnie zaiskrzyło. gdy zobaczyłem coś ok. 700 motocykli w jednym miejscu. Pomyślałem sobie "ja pierdziu, ale ich dużo . To jest piękne, też tak chcę". Wróciłem puszką z Małej "chory". Zaczeło się przygotowywanie jakiegoś pojazdu 2-kołowego. W ruch poszła WSK 175. Remont, rejestracja i kolejny "pierwszy zlot", tym razem już pełną parą, bo na własnym motocyklu. Był to właśnie Zlot im. Huball'a we Frysztaku. (który tego roku przeniesiony jest do Kołaczyc). Wrażenia, których nigdy nie zapomnę, zarówno z Małej jak i Frysztaka.

Ja na pierwszym poważnym zlocie byłem w Małej w tym roku a taki pierwszy zlocik to był w tamtym roku na wakacjach w moich okolicach (ok 40 motocykli ) . Bardzo fajna atmosfera była w Małej , mam nadzieję ,że jeszcze będą się odbywać zloty w tej miejscowości . Pamiętam jak każdy motocyklista który mnie mijał wystawiał lewą i to ukazywało określenie motocyklistów jako "jednej rodziny" , ale teraz gdy się mijam z kimś na drodze to nawet nie popatrzy ten ktoś w moją stronę .

_________________
Beta ARK

Gość wbijaj ; )

1999 r. Piknik Motocyklowy w Dukli

_________________
Tutaj chodzi o pasję, tutaj chodzi o siłę, tutaj chodzi o moc..... live free or die

http://www.dswpp.com.pl

To pytanie mnie zabiło bo... nie pamiętam.

Najpierw od X lat na zlotach bez własnego moto, na stopa, pociągiem, autobusem, czym się dało. Radawa, Lesko, Strobin, Mała itd.

A na własnym moto to już 2008 rok: Dołżyca, Biłgoraj, Radawa. Tylko co było pierwsze?

No moje pierwsze wybycie na zlot... To był zlot we Frysztaku... Ale to tak bardziej jeździłem dookoła gdyż brak $$ było na wjazd i w ogóle... Ale sporo się ostałem i ooglądałem motocykli zza siaty! Wtedy zaczeło mnie coś troche do tego ciągnąć! Później drugi raz już z kumplem (tamtegoroczny nie udany za bardzo zlot we Frysztaku gdyż padało) Było fajnie! Nieco sobie pojeździłem na tylnim kole na moim romeciaku... pooglądałem mokre motorki no i też nic wiele ciekawego...
Ale później zakończenie sezonu Mała 2009... Pojechałem tam swoją maszynką (tydzień po złożeniu ją w całość) i pobrnołem! Po drodze każdy podniósł rękę (co mało kto czynił to gdy jeździłem po okolicy) A gdy dojechałem już na zlot... Zobaczyłem tą ilość motocykli... Ten boruk! I po prostu od tego momentu się zakochałem w tym wszystkim! I tego zlotu nie zapomnę!

Jak i rozpoczęcia z tego roku (wypadek)

_________________
Kiedyś Wieś Tuning...
Teraz delikatne poprawki fabryki...

jesli dobrze pamietam to rok 2000 lub 2001 Zdynia k/Gorlic jako pasazer, na wlasnym moto rok 2004 takze Zdynia, w tym samym roku Lesko, Bilgoraj... Oj dzialo sie

_________________
http://michalkut.art.pl
https://picasaweb.google.com/106128826384071478035

2008 rok i Częstochowa. Piękna sprawa. Jeszcze jako plecak jechałem i nie mogłem sobie odpuścić. Po tym, padła decyzja: robię prawko i kupuje motocykl Teraz zaraziłem tym moją dziewczynę i wszędzie chce ze mną jeździć. Ma to swoje dobre i złe strony