tak sobie myślę...
jak w temacie, od 11 do 16 lipca z Złoczowie na Ukrainie (okolice Lwowa) prowadzę, organizuję dla tamtejszych dzieciaków coś na wzór naszej kolonii. Są to dzieci z dość biednego środowiska, które prawdopodobnie nigdy nie wyjeżdżały nigdzie na wakacje. Dlatego ja z grupą znajomych, a dokładnie grupa znajomych a w tym roku poprosili mnie o pomoc, organizujemy wakacje dla tych dzieciaków tam na miejscu, tam gdzie mieszkają. Czasami bierzemy namioty i idziemy na tydzień mieszkać gdzieś do lasu. Zapewniamy im wyżywienie, organizujemy czas, jak są możliwości to jakąś wycieczkę... dla nich to jest przygoda życia!!! jedyna atrakcja na całe dwa miesiące wakacji!! na koniec zawsze dostają od nas prezenty....
zastanawiacie się po co piszę o tym. Nie, nie chcę pieniędzy, przez cały rok zbieramy fundusze i na dzień dzisiejszy mamy ich na tyle, że takich grup robimy 7 czy 8 w ciągu wakacji na Ukrainie, Białorusi i na dalekich stepach Rosji. Pomyślałem, że może w jeden dzień tej nazwijmy to kolonii może przyjechalibyście do nas na moto
nie jest to daleko, wiecie, że od granicy do Lwowa nie jest daleko a to jest gdzieś w okolicy... Dla was to jedna z wycieczek, przy okazji możecie zwiedzić Lwów
a dla dzieciaków byłaby to niesamowita frajda, gdyby mogły z bliska zobaczyć takie fajne motrki
a gdyby mogły na nich posiedzieć, lub przejechać się to już na pewno pełnia szczęścia
co o tym myślicie????
czekam na opinie i chętnych!!!!