ja przepraszam, ale to są własnie owoce takich zlotów(nie chce żeby płakali ludzie jak na motofanach etc, ale po prostu tak tylko informacyjnie):
Ten pan po prawej - własnie takie zloty generują z reguły coś, co potem wrzucam w dział "rekonstrukcyjne dziwadła". Mundur moze ma ok - kupił gdzieś na necie replike Lanciera czy chłopaków z Poznania. Pas - z tego co widze to zapewne niemiecki, WH lub SS. Spod rogatywki wypadają nieobcięte długie włosy. Nie wspomne o zaroście. I czymś, co skomentuje krótka anegdotą:
Pewna DOŚC BARDZO POWAŻANA I ROZREKLAMOWANA rekonstrukcja. Stoimy my, moja grupa, gdzie byłem nieopierzonym rocznym rekrutem, i jakaś grupa, jak to my mówiliśmy "GRH KOtłownia", gdzie każdy jest sobie dowódcą, i dobiera sobie standardy. Upał 35 stopni, grzeje jak cholera, sukienne mundury działąją jak kurtki zimowe, ale zapieci po dwie haftki dajemy obgryzać swoje szyje kołnierom. Obok - GRH kotłownia - porozpinane kołnierze, wywalone halsztuchy (takie coś co się pod mundurem dla ochrony szyi nosiło), guziki wyrozpinane. Z tłumu wychodzi starszy Pan. W marynarce, z jednym medalem. Podchodzi do GRH Kotłowni, i z łzami w oczach mówi łamanym głosem: "Chłopcy, prosze, zapnijcie to, z szacunku dla tych, którzy w tych mundurach ginęli... Mi też wtedy było gorąco, bardzo gorąco...". Po czym podchodzi do nas, łapie za dłoń naszego kaprala, i mówi: "Dziękuje Wam chłopcy....".
Może mało poruszająca, ale pokazuje to, czym kiedyś była rekonstrukcja, a czym jest teraz... Dla mnie to jest, hmmm, smutne. Kiedys była chęcią poczucia się jak tamci ludzie, oddania im w swoisty sposób chołdu, zgłębiania historii, i pokazania też innym tej histori... Teraz jest tylko plugawieniem munduru...
P.S. Nie wspomne że gość nie ma an sobie ani chlebaka, ani pokrowca na maske pgaz, tornistra, ładownic, łopatki piechoty czy bagnetu...
P.P.S. Zaraz będzie że się czepiam i jak zawsze marudze - ale ktoś kurde musi... A poza ortografia, skuterami i komunizmem nic mnie tak nie wnerwia, jak brak szacunku do munruru i historii...