Ja również zaczynałem od charta. Swojego kupiłem tanio,lecz w kiepskim stanie.Poprzednia "właścicielka" zaliczyła na nim parę rowów i zrezygnowała z dalszej kariery. Po kupnie zrobiłem nim swoje pierwsze,bardzo pamiętne 11km wracając do domu.
Złego słowa o nim powiedzieć nie mogę. Jedyne co jeździło ze mną w narzędziowce,to zapasowy moduł i zaczep linki gazu (ten który łączy linkę z manetką).
Dużo ludzi narzeka na ten moduł,a jak się spali to wcale nie trzeba kupować nowego.Wystarczy wydłubać sylikon i wymienić tyrystor na płytce.
Jak już się chwalę to:
4 lata temu przeszedł remont.W garażu gości już 5 albo 6lat.Aktualnie w posiadaniu mojej siostry.
Zdjęcie nie było przerabiane